Tereny Stada Czarnych Róż > Kraina Zimna

Lodowe jezioro

<< < (3/6) > >>

Rocky:
-Niebywałe,ile emocji mieści się w takiej jednej klaczy...-powiedziała czytając jej myśli.

Neathis:
Parsknełam gniewnie stawiając gruby mur by ta nie mogła czytać moich myśli.
-Powiedziałabym raczej bólu-mruknełam. Przekrzywiłam łeb przyglądając się ranie. Nie wiedziałam co ją zadało.

Rocky:
-Lepiej iść do lecznicy...chyba że chcesz żebym się tobą zajęła-uśmiechnęła się złowrogo.

Neathis:
Z nieodgadnionym wzrokiem spojrzałam na północ. Coś tam było. Coś.
Sięgnęła do umysły grzebiąc w nerwach. Rana zaczęła powoli pokrywać się skórą.  Trzeba czasu by to co było pod spodem się naprawiło. Ale przynajmniej nie bolało tak bardzo. No i wyglądało lepiej.

Rocky:
-No dobra...czyli z zabawy nici...-ziewnęła.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej